Naborowski Daniel

Miłość

Jest czekaniem
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs


Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi


Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie


Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu


Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata


RzekaPod dotknięciem
płonącej zapałki
twoich palców
wybucha płomień
tak gwałtowny
jakby w samym piekle
się narodził


Niepohamowany
wciska się
w najdrobniejsze szczeliny
pod paznokcie
pod powieki


żywioł
nie do ujarzmienia
huczy
pod gorącym niebem
skóry
Zaloguj się, aby przeczytać cały tekst.

Ocena:

1 2 3 4 5


Komentarze

Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję